Murtaza Ahmadi stał się sławny po tym, kiedy internet obiegło jego zdjęcie w niecodziennej koszulce . 5-letni chłopczyk miał na swetrze plastikową siatkę pomalowaną w niebieskie pasy z numerem 10 - miała to być imitacja koszulki Leo Messiego.
Udało się zlokalizować chłopca, a prawdziwy Messi przekazał dla niego prawdziwą koszulkę z autografem . Nie znaczy to jednak, że historia skończyła się happy-endem.
Mohammad Arif Ahmadi, ojciec chłopca, powiedział agencji prasowej AP, że wraz z rodziną został zmuszony do emigracji do Pakistanu. Wszystko przez groźby, które otrzymywał.
- Nasze życie stało się męką - powiedział. Odkąd jego syn stał się rozpoznawany dzięki internetowi, Mohammad zaczął otrzymywać groźby, że zostanie porwany. Wyruszył więc z rodziną do Islamabadu, stolicy Pakistanu. Tam koszty życia były jednak za wysokie, więc przenieśli się do Kwety, stolicy prowincji Beludżystan.
- Sprzedałem wszystko co miałem by opuścić Afganistan, ocalić życie syna i pozostałych członków rodziny - powiedział.
Wcześniej afgańska federacja piłkarska obiecała doprowadzić do spotkania chłopca z Messim, który jest ambasadorem UNICEF-u. Miało do niego dojść w Afganistanie, Hiszpanii lub innym kraju, ale nic z tego nie wyszło.
- Murtaza wciąż ma nadzieję, że kiedyś spotka swojego bohatera - powiedział ojciec chłopca.