Pozowanie dla Playboy'a sugeruje jej legendarny Hugh Hefner, założyciel tego czasopisma. Hefner, po rozmowach z konsultantami (półnagimi konsultantkami, właściwie) oświadczył publicznie, że jest przekonany, iż Beckham odniesie wielki sukces i że mieszkańcy (półnagie mieszkanki, właściwie) słynnej rezydencji Playboya o nikim innym ostatnio nie rozmawiają. "Hollywood go pokocha. Już jest na liście gości na następną imprezę w rezydencji" - powiedział Hefner i dał do zrozumienia, że z całą pewnością Victoria wypadłaby znakomicie podczas sesji zdjęciowej.
"Musi to z nami zrobić, byłaby świetna" - dodała jedna z konsultantek Hefnera Bridget Marquardt - "Mamy wielkie plany co do niej".
Victoria w LA ma się zająć wychowaniem dzieci, karierą piosenkarki i aktorki oraz kontrolą rodzinnych finansów. "Victoria jest bardzo szczęśliwa" - mówił ostatnio Beckham w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji - "Ma własną linię dżinsów, okularów przeciwsłonecznych i perfum. A znajdą się też inne rzeczy, które uczynią ją jeszcze szczęśliwszą".
Jej rozwój duchowy mógłby posunąć się na przód podczas sesji dla Playboya, podobnie jak kariera piłkarska Davida podczas gry w LA. W końcu - jak podkreślają na każdym kroku - nie robią tego dla pieniędzy.
A żeby nie było, że "Z czuba" tylko gołe baby w głowie i że tabloidyzujemy serwis, to dodamy, że wszystkie te informacje znaleźliśmy w "Timesie"