Do zdarzenia doszło w czwartek, przed meczem III rundy z Christiną McHale. Williams zrelacjonowała całe wydarzenie na Snapchacie. Amerykanka przyleciała do Rzymu ze swoim psem Chipem, ale nie wzięła dla niego jedzenia. Postanowiła skorzystać z hotelowego menu dla czworonogów, gdzie za 15 euro można było kupić np. zupę lub makaron z kurczakiem. Tenisistka zamówiła tuńczyka z ryżem i postanowiła spróbować sama. - Pomyślałam 'do cholery, to wygląda dobrze' i zjadłam jedną łyżkę - opowiadała. - Smakowało dziwnie. Zmusiłam się, żeby przełknąć. Nie wiem czego oni tam dodają, ale smakowało trochę jak środki do czyszczenia - dodała. Williams uważa, że jedna łyżka wystarczyła, żeby się pochorowała. - Po dwóch godzinach pobiegłam do toalety, myślałam, że zemdleje - mówiła. Ostatecznie doszła jednak do siebie, po godzinie wyszła na kort i pokonała McHale 7:6 (9-7), 6:1. - Mój pies lubi to jedzenie, ale chyba nie jest jadalne dla ludzi. Powinni to napisać! - stwierdziła Williams i sama opatrzyła menu odpowiednimi dopiskami.
W niedzielę Williams wygrała cały turniej , w finale pokonując Madison Keys.
Co zrobił Gael Monfils?! Zagranie jak z konkursu wsadów NBA! [WIDEO]