Relacja z kongresu to właściwie historia pięknej miłości naszego prezesa do pewnego delegata z Tahiti. Delegat wpadł w oko prezesowi wczoraj...
...a że prawdziwi mężczyźni walczą o swoje uczucia i nie lękają się podejmować inicjatywy - pan Zbigniew wykonał pierwszy krok. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że jest biegły w hasztagach.
Później prezes PZPN jakby zdał sobie sprawę, że robienie sobie zdjęcia z delegatem innego kraju w charakterze maskotki może być trochę nie ten tego...
...ale tak nie do końca. Bo przydybał innego delegata, i dalejże go na Twittera!
Tylko, że teraz są już co najmniej podwójne powody do obaw...
Co będzie dalej? Jak potoczą się losy poslko-tahitańskiej przyjaźni? Co na to Sepp Blatter? Co na to delegat z Barbadosu? Śledźcie Twittera Prezesa i naszą relację!
źródło: Okazje.info