W roli rycerza Bolka z Sierocińca wystąpiły połączone siły krakowsko-warszawskie. ''Doloż moja, doloż'' robili kibice.
Łódzki KS - Lechia Gdańsk (piątek, godz. 18:00)
Lechia Gdańsk - Łódzki KS Fot. Renata D?browska / Agencja Wyborcza.pl
''Być albo nie być - oto jest pytanie''... Trener Janas zgłosił niedawno gotowość do okiełznania Patryka Małeckiego, ale sądząc po postawie drużyny trenera Janasa w meczu z Cracovią, taka próba mogłaby się skończyć serią pompek, przysiadów i ''Jak długo na Wawelu'', ale w wykonaniu trenera. Przed Lechią kolejny mecz o sześć punktów z mieszkańcem dolnej strefy stanów niskich. Wygrana może dać ''być''. Przegrana może dać ''nie być''. Remis może nie być dać zadowalać. W Łodzi - lekki optymizm. W końcu Piotr Świerczewski zawsze może zadzwonić do Avrama Blanca i Laurenta Granta albo odwrotnie. A do kogo może zadzwonić trener Janas, hę?
Ruch Chorzów - Lech Poznań (piątek, godz. 20:30)
W poprzednim sezonie Lech Poznań podejmował Ruch Chorzów we Wronkach Fot. Lukasz Ogrodowczyk / Agencja Wyborcza.pl
Gdyby się uprzeć cyferkowo i tabelarycznie, to w przypadku wygranej Ruchu i ewentualnej przegranej Polonii Warszawa, przed Lechem znalazłby się Widzew Łódź. Powyższe zdanie nieodpłatnie przekazuję sztabowi szkoleniowemu ''Kolejorza'' do wykorzystania w celach motywacyjno-ambicjonalnych. Sztabowi Ruchu nie potrzeba pomocy - sam jest w stanie zmotywować drużynę odpowiednio, a efekty widzimy. Mecz prowadzi pan sędzia Stefański, więc uwaga na ataki pomocników z podwójnej krótkiej i napastników uderzających z tak zwanego ''pipe'a''.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin (sobota, godz. 13:30)
Podbeskidzie Bielsko-Biała Fot. Bartlomiej Barczyk / Agencja Wyborcza.pl
- Głos zabierze pan poseł Garbowski. - Panie marszałku, panowie posłowie... Nie po raz pierwszy staje mi przychodzić na mecz ligowy o tak wczesnej porze, bodaj w październiku prowadziłem mecz Ruchu z Widzewem i on także rozgrywany był zaraz po śniadaniu. W związku z powyższym wnoszę formalny wniosek o niedyskutowanie ze mną i niekomentowanie moich decyzji, albowiem pożyczam sobie od pana marszałka laskę i mogę nią niechcący zainterpelować komentujących ''w mientkie''.
Cracovia - Jagiellonia Białystok (sobota, godz. 15:45)
Jagiellonia Białystok - Cracovia Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
Jagiellonia gra na wyjeździe - to raz. Grę Jagiellonii na wyjazdach czasem ciężko nazwać grą - to dwa. Sędziuje pan sędzia Raczkowski (ten sam, który prowadził jesienny mecz ''Pasów'' z Górnikiem Zabrze) - to trzy. Koen van der Biezen trafił po raz drugi, czyli jego pierwsza bramka nie była przypadkiem - to cztery. Ale za to drużyna z Białegostoku ma nowe garnitury, w których prezentuje się szykownie i elegancko, a trener Hajto zawsze może wyjąć telefon i zadzwonić do... hmm... o, do Piotra Świerczewskiego może zadzwonić!
Polonia Warszawa - Widzew Łódź (sobota, godz. 18:00)
Widzew Łódź - Polonia Warszawa Fot. Tomasz Sta?czak / Agencja Wyborcza.pl
''Grajmy swoje! Pewnie jak dwa razy dwa. Grajmy swoje - Legia wciąż problemy ma. Umieśćmy piłkę w bramki oknie, bo może Śląsk się znowu potknie... Panowie! Grajmy swoje! Grajmy swoje! Może to coś da, kto wie?''
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa (niedziela, godz. 14:30)
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Teoretycznie - mecz kolejki. Mecz kolejki, bo przegrana Legii kończy jej marzenia o tytule mistrza, co w połączeniu z porażką w Lizbonie może dać w klubie ''efekt starej miotły'', wyrażający się zwrotem: ''Won! Won! Odesłać wszystkich do jasnej cholery! Niech im zapłacą po pół dniówki!''. A ''teoretycznie'' - bo wiadomo, jak to z meczami kolejki bywa: nastawi się człowiek, paluszki kupi i colę, usiądzie wygodnie w fotelu... I potem się człowiek budzi, a tu paluszki dzieci zjadły, cola wylała się na spodnie, zaś telewizyjny komentatorzy narzekają, że spodziewali się po tym meczu więcej.
Wisła Kraków - Korona Kielce (niedziela, godz. 17:00)
Korona Kielce - Wisła Kraków Fot. Jaros?aw Kubalski / Agencja Wyborcza.pl
Najpóźniej w piątej minucie meczu Cwetan Genkow wyłoży się w polu karnym Korony i zacznie molić pana sędziego Marciniaka o rzut karny (zakład?). I tu szok - pan sędzia Dwa Karne pokaże Bułgarowi, żeby wstawał i to krucha, bo zarobi żółtą kartkę. Następny w kolejce będzie niejaki Nunez Gerwazy, który chwyci się za twarz, sugerując kontuzję Protazy... yyy... protezy. Obie drużyny mają komfortową sytuację: Korona może tłumaczyć się grą w jaskini lwa (w roli lwa - Smok Wawelski), a Wisła tradycyjnie opowie o byciu jeszcze myślami na meczu, który kończył jej karierę w pucharach.
No, dobra - poważnie: mecz walki, Korona biega, Wisła pcha, tempo ''zdanża'', Garguła strzela, Jamróz kręci Jaliensem, a Genkow naprawdę się wywala i moli, bo to jest Genkow i tak już ma.
GKS Bełchatów - Górnik Zabrze (poniedziałek, godz. 18:30)
Górnik Zabrze - GKS Bełchatów Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Wyborcza.pl
Gdyby GKS Bełchatów zagrał tak, jak z Lechem, a Górnik Zabrze zagrał tak, jak z Legią... I gdyby Tomasz Wróbel grał jak Paweł Olkowski, a Paweł Olkowski jak Tomasz Wróbel... I gdyby jeszcze było ciepło, sucho i na trybunach zasiadło... a, co mi tam - raz mogę zaszaleć i przesadzić!... cztery tysiące ludzi. Słucham?... No dobrze, to umawiamy się, że widzów będzie mało, ale niech poziom będzie wyższy niż we czwartek, dobrze?
Andrzej Kałwa
Poligon to rubryka Z czuba.pl w której Andrzej Kałwa pisze o polskiej ligowej rzeczywistości, która jaka jest - każdy widzi, a niektórzy nawet sądzą, że ją rozumieją.