Bernard Tomić i jego wybryki. Poznajcie enfant terrible światowego tenisa

Aresztowanie w hotelu, szpanowanie kokainą przed 16-latką, niezliczone wykroczenia drogowe... Przy Bernardzie Tomiciu, Nick Kyrgios to zaledwie mały łobuziak!
Bernard Tomić aresztowany Bernard Tomić aresztowany local10.com

Aresztowanie za wtargnięcie

W zeszłym tygodniu aktualny nr 25 światowego rankingu zatrzymał się w hotelu W South Beach. Hotelowa obsługa wielokrotnie prosiła go o przyciszenie muzyki, ale nie zastosował się do poleceń. Wtedy obsługa postanowiła wezwać policję.

Ochroniarze i policjanci przekazali 22-letniemu Australijczykowi, że został wykwaterowany, ale Tomić odmówił opuszczenia pokoju.

Wtedy usłyszał, że jego aktualne zachowanie kwalifikuje się jako wtargnięcie i zostanie aresztowany. To także nie zrobiło na Tomiciu wrażenia. Wtedy funkcjonariusze wkroczyli do akcji i aresztowali go pod zarzutem wtargnięcia, do którego dorzucono jeszcze stawianie biernego oporu przy aresztowaniu. Podobno nie prosił o adwokata.

Zdjęcie PACIFIC Rakieta tenisowa Speed Zdjęcie Rakieta tenisowa WILSON ENERGY XL Zdjęcie Yonex rakieta tenisowa EZONE 100
PACIFIC Rakieta tenisowa Speed Rakieta tenisowa WILSON ENE... Yonex rakieta tenisowa EZON...
Sprawdź ceny ? Porównaj ceny ? Sprawdź ceny ?
źródło: Okazje.info
Tomić w nocnym klubie Tomić w nocnym klubie dailymail.co.uk

Szpanowanie kokainą przed 16-latką

Na tych zdjęciach widać Tomicia świetnie bawiącego się w SinCity Night Club w australijskim Surfers Paradise. Tenisista przyjaźni się z właścicielem tego (i paru podobnych) lokalu, Jamie'em Pickeringiem, który został niedawno oskarżony o zaopatrywanie w kokainę nieletnich dziewcząt, wśród których najmłodsze mają 16 lat.

Właśnie w tym nocnym klubie - zeznaje 16-latka - Tomić miał chwalić się dziewczynie, że "ma działkę koki wartą 50 tysięcy dolców".

Tomić w nocnym klubiedailymail.co.uk

Pickering twierdzi, że jeśli Tomić powiedział coś takiego, to na pewno żartował, bo 22-latek nie tyka i nie zbliża się nawet do podobnych substancji.

Mieszkający aktualnie w Monako, ale często przyjeżdżający w odwiedziny do ojczyzny Tomić osobiście nie jest o nic oskarżony, ale musi zeznawać w tej sprawie. Z kolei Pickering nie przyznaje się do zarzutów.

Pickering i Tomić w nocnym klubiedailymail.co.uk

Tomić po meczu z Nieminenem Tomić po meczu z Nieminenem Matthew Stockman / Getty Images

Rekordowe odpuszczenie meczu

Podobno w młodzieńczych latach, gdy Tomiciowi nie szło, nastoletni tenisista potrafił tak się zdenerwować, że celowo psuł wszystkie kolejne piłki. Powrót do przeszłości nastąpił w zeszłorocznym Sony Open. Jarko Nieminen pokonał Tomicia w 28 minut i 10 sekund (6:0, 6:1). To nowy rekord szybkości meczu w ATP - poprzedni (29 minut), 18-letni, należał do spotkania Grega Rusedskiego i Carsena Arriensa.

Był to pierwszy mecz Tomicia od czasu jego porażki w Australian Open z Rafaelem Nadalem i operacji, jakiej się potem poddał. Trener tłumaczył zawodnika, że był on jeszcze niezdolny do gry, a nie mógł się wycofać, bo straciłby punkty w rankingu, a może i pieniądze.

Jasne, ale gdyby Tomić wycofał się odpowiednio wcześnie, wszystko byłoby w porządku. A tak, zamiast stracić, za niecałe pół godziny spędzone na korcie zarobił 9165 dolarów.

Dla porównania:

- Tomić musiałby zagrać 24 mecze, żeby grać dłużej od słynnego wimbledońskiego maratonu Isnera i Mahuta,

- w tym samym turnieju Caroline Wozniacki pokonała Sloane Stephens 6:1, 6:0. Mecz trwał 55 minut,

- kibice często znacznie dłużej czekają w kolejkach do wejścia na wielkoszlemowe turnieje, niż trwa jeden mecz Tomicia.

Tomić traci prawo jazdy Tomić traci prawo jazdy Channel 7

Utrata prawa jazdy

Na początku 2013 r. 20-letni wówczas Tomić został zatrzymany przez policję podczas powrotu z telewizyjnego wywiadu. Tenisista jechał swoim żółtym ferrari (zwróćcie uwagę na tablicę rejestracyjną!) z prędkością 78 km/h w terenie, gdzie dozwolona była prędkość 60 km/h. Tomić dostał mandat w wysokości 220 dol i trzy punkty karne, co wystarczyło do odebrania mu prawa jazdy.

Tomić posługiwał się wtedy prawem jazdy wystawionym na okres 12 miesięcy za dobre sprawowanie - wszystko dlatego, że już wcześniej zdążył popełnić mnóstwo wykroczeń. Przy takim dokumencie wystarczy jeden punkt karny, żeby stracić "prawko" (zdarzyło mu się m.in. dostać trzy mandaty po 300 dol jednego dnia i twierdzić, że funkcjonariusz chciał go uderzyć, a także 750 dol kary za niezatrzymanie pojazdu na wezwanie policji).

Bernard Tomićsmh.com.au

Tomić już wcześniej wdał się w bójkę z policją w knajpie, a australijska federacja zawieszała go w Pucharze Davisa za pozasportowe wybryki. Niejednokrotnie był też podejrzany o celowe przegrywanie poszczególnych setów.

Thomas Drouet po spotkaniu z ojcem Tomicia Thomas Drouet po spotkaniu z ojcem Tomicia io.com

Trudne relacje z ojcem

Dwa lata temu jeden z byłych sparingpartnerów Australijczyka opowiedział prasie, jak wyglądał jego półroczny okres spędzony z Tomiciami. Dochodziło podobno do przemocy fizycznej, zastraszania i szantażu emocjonalnego.

Thomas Drouet zrezygnował ze sparowania z Tomiciem, gdy John Tomić - ojciec Bernarda - zaatakował go pod hotelem w Madrycie. Nieprzytomny Drouet wylądował wtedy w szpitalu. Hiszpański sąd uznał Johna za winnego, ale dał mu karę w zawieszeniu, ponieważ był to jego pierwszy wyrok.

Drouet zdradzał, że od dawna miał tego dość, ale chciał jakoś pomóc Bernardowi - podobno to dobry chłopak, ale nie potrafi przeciwstawić się okrutnemu ojcu.

Zawodnik ma więcej takich, w większości potwierdzonych, historii: wściekłemu ojcu zdarzyło się też uderzyć syna na treningu, połamać potem dwie rakiety (podobno kiedyś połamał wszystkie, żeby Bernard nie mógł trenować) i orzec, że przez trzy tygodnie nie będzie żadnych turniejów. Zapłakany Bernard miał w wyniku tego połamać swoją rakietę.

Były sparingpartner Tomicia przypominał sobie także sytuację, w której John kazał mu dać z siebie wszystko i zapowiedział, że jeśli wygra chociaż trzy gemy z seta z jego synem, Bernard będzie wracał do domu biegnąc. Tak się stało. Bernard był podobno wściekły i zły na kolegę, ale ten za bardzo bał się Johna, żeby odpuścić Bernardowi.

Drouet opowiadał też jednak, że Bernard uwielbia się bawić i zdarza mu się wpadać w imprezowy ciąg, z którego wraca kompletnie wycieńczony i niezmotywowany. Najgorsze jednak, że nie potrafi odciąć się od ojca, który ma nad nim kontrolę i totalnie nim steruje.

John Tomićdeadspin.com

Czymże są wybryki Nicka Kyrgiosa, który opowiada, że nie lubi tenisa i zawsze chciał być koszykarzem, albo i ostatni mecz Benoit'a Pairego - przegrywający z premedytacją i bez wstydu jeszcze efektowniej od Kyrgiosa - w porównaniu z szalonym światem Bernarda Tomicia...

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.