Sportowa sekcja "The Telegraph" przygotowała zestawienie brazylijskich piłkarzy o najdziwniejszych ksywkach. Po jej przejrzeniu możemy tylko stwierdzić, że bardzo żałujemy, że żadnemu z tych piłkarzy nie udało się przebić do światowej czołówki...
Zaczynamy od Marcosa Bambama. Tak naprawdę, to Marcos Antonio Simao Pereira, ale w 2013 r. 22-letni wówczas Brazylijczyk uznał, że większe szanse na udaną karierę ma w Grecji. Pod pseudonimem dziecka z "Jaskiniowców". PAE Ergotelis i Apollon Smyrnis, w których się zaczepił, nie były jednak klubami z górnej półki... No ale pseudonim - ekstraklasa!
Glaybson Yago Souza Lisboa lubi kreskówki. Pewnie dlatego jego piłkarskim pseudonimem jest... Yago Pikachu. W ciągu ostatnich trzech lat strzelił dla brazylijskiego Paysandu Beleme ponad 40 bramek. Obrońca uważany jest za specjalistę od stałych fragmentów gry. Trzeba przyznać, nieźle kopie prądem.
Niektórzy fani Botafogo i The Beatles twierdzą, że na okładce albumu Walls and Bridges z 1974 r. John Lennon umieścił piłkarza w koszulce Botafogo, którego kibicem został podczas podróży do Brazylii. Tak naprawdę, to dziecięcy rysunek Lennona.
John Lennon Silva Santos musiał więc w 2012 r. dołączyć do Botafogo, gdzie grali już m.in. Bill, Pimpao i Jobson. Potem obrońca został jednak wypożyczony do klubu ze swojej małej ojczyzny, Atletico Goianiense.
Ben-Hur Moreira Peres rzeczywiście dużo i w szybkim tempie podróżuje - zwiedził kilkanaście klubów. Grał m.in. w Uniao Sao Joao, Novo Hamburgo i Trindade Atletico.
Może nie trzeba było nazywać się po głównym bohaterze "Ben Hura"?
Żarty z nazwisk są słabe, ale... Nie ma co się dziwić, że Argelico Fucks często używa pseudonimu Argel.
W 2001 r. obrońca trafił do Benfiki, z którą zdobył mistrzostwo Portugalii. Karierę zakończył w 2007 r. w Chinach. Potem zajął się trenowaniem. 18 klubów w ciągu siedmiu lat...
Rafael Scheidt w 1999 r. został kupiony przez Celtic za 4,8 mln funtów na podstawie kilku nagrań wideo. Obrońca zarabiał tam podobno aż 20 tys funtów tygodniowo!
Kontuzje sprawiły, że przed zwolnieniem Johna Barnesa zdążył rozegrać w barwach Celtiku tylko 90 minut. Nowy trener, Martin O'Neill, powiedział mu potem:
- Nie lubię takich piłkarzy, jak ty. Lubię piłkarzy, którzy grają dobrze.
I wypożyczył go z powrotem do Brazylii. Scheidt wrócił, zapowiadając "rok Scheidta", ale się przeliczył. Za to kosztował Celtic w sumie ok. dziesięć milionów funtów.
Marlon Brandao sporo grał w lidze portugalskiej, ale Marlon Brando zrobił jednak większą karierę od niego.
Aktualnie w drugiej lidze Hongkongu gra z kolei Mario "Marlon" Brandao da Silveira.
Mahatma Gandhi Heberpio Mattos Pires w 2011. r trafił do drugoligowego Atletico Goianiense.
Pomocnik spotkał się tam nie tylko z Johnem Lennonem (!), ale też z piłkarzem o nazwisku Carlos Adriano de Souza Cruz, posługującym się czasem pseudonimem "Michael Jackson". Dom wariatów.
Oddajmy głos ofierze:
- Ludzie często myślą, że to pseudonim, ale to nieprawda. Ja naprawdę się tak nazywam, mam to na świadectwie urodzenia. Trudno się to pisze, Brazylijczykom trudno się wymawia, więc czasem mówią na mnie Paulista, bo to łatwiejsze. Większość młodzików nigdy nie słyszała o tym zespole, więc często muszę powtarzać im swoje nazwisko kilka razy. Żałuję tylko tego, że niektórzy ludzie bardziej interesują się mną ze względu na nazwisko, niż na moje piłkarskie zdolności.
Ekhm, no cóż... Tyle że Creedence Clearwater Couto nie ma się czego wstydzić.
Creedence Clearwater Revival to naprawdę znakomity zespół!
Thiago Rodrigues da Silva to jedyny piłkarz w tym zestawieniu, o którym możecie jeszcze usłyszeć. Mosquito występami w młodzieżowych reprezentacjach Brazylii zwrócił na siebie uwagę m.in. Manchesteru United i Juventusu.
19-latek gra obecnie w Vasco da Gama, ale wkrótce powinien trafić do Europy.
Claudio Pitbull nie mógł nie być sporych rozmiarów agresywnym napastnikiem. W 2005 r. trafił nawet do FC Porto! A stamtąd, w ramach wypożyczenia, do siedmiu klubów, m.in. w Arabii Saudyjskiej i w Rumunii.