Tumblr.com/Zczuba.sport.pl
Dziś jest jednym z najprzystojniejszych i najlepiej ubranych kierowców Formuły 1, który oprócz ścigania się w bolidzie lubi strzelić sobie piękną sesję zdjęciową. Ale nie zawsze tak było - była fryzura na Marka Mostowiaka (ewentualnie - Marka Citkę), mnóstwo piegów, kuriozalny jeżyk, obciachowy dres no stress i generalnie - bardzo brzydkie kaczątko. Widzicie, zawsze jest nadzieja.
Fot. Luca Bruno AP
EDDIE KEOGH REUTERS/http://instagram.com/arturboruc/
Charakterny twardziel, prawdziwy mężczyzna, enfant terrible polskiej bramki... No właśnie, enfant terrible dzisiaj, było kiedyś enfant zupełnie nie-terrible - było dziecięciem uroczym, słodkim, grzecznym (przynajmniej na zdjęciu), w ogromnych okularach-musztardówkach, protohipsterskim sweterku i z włosami obciętymi równo z garnkiem (kto nie miał w dzieciństwie choć przez chwilę kompromitującej pieczarki na głowie, ręka w górę, dziękuję, nie widzę).
YouTube.com/fanpop.com/Zczuba.sport.pl
Jakby dzieciństwo nie było wystarczająco ciężkie samo z siebie, to jeszcze czasem zdarzają się rodzice, ze swoimi rewelacyjnymi pomysłami przebrania cię, no właśnie, za co? Wpisujcie miasta pomysły. Nic dziwnego, że po takiej traumie biednemu Nadalowi została niechęć do ubrań.
THOMAS PETER/REUTERS
ROB GRIFFITH/AP
INA FASSBENDER REUTERS/Zczuba.sport.pl
No więc, co to mówiliśmy o tych niefortunnych fryzurach? No właśnie. Jak dobrze być dorosłym i samemu wybierać fryzjera. I kołnierzyki.
fot. Siroscan
Tumblr.com
Xabi Alonso uchodzi dziś za ikonę stylu, ideał męskiej urody, synonim klasy i w ogóle, wszystkiego, co najlepsze. I pewnie najchętniej zniszczyłby wszystkie kopie powyższego zdjęcia, świadczące o ty, że kiedyś było zgoła inaczej. Fryzura z garnka? Jest? Naburmuszona mina? Jest. Pucołowate policzki? Są. Obciachowy dresik? A jakże. Puchowa kurtka typu ludzik Michellin? Obecna. NO to może jeszcze "elegancka" koszulka wciśnięta w dresy? Proszę bardzo. Tego wszystkiego jest za wiele, nie będziemy się już czepiać radośnie wyszczerzonego Mikela Artety.
Ale pamiętajcie - Zawsze. Jest. Nadzieja.
Facebook.com/AgnieszkaRadwanska1
Lekkie nierozgarnięcie (Urszula), pyzate samozadowolenie (Agnieszka), rozkoszne wdzianka (Snoopy!), grzywki (żadne zdjęcie z dzieciństwa nie może się obejść bez grzywki), słowem (dwoma słowami): sama słodycz.
Dzisiaj jest jakby nieco doroślej.
facebook.com/AgnieszkaRadwanska1
facebook.com/AgnieszkaRadwanska1
facebook.com/AgnieszkaRadwanska1
Tumblr.com/Zczuba.sport.pl
W przypadku Franka Lamparda mamy wszystko: i pucołowatość i nieszczęsnego jeżyka i durne przebranie i nerdowski sweterek i uroczo rezolutną minę i piegi i grzywkę, oczywiście, że grzywkę!
Teraz jest nieco lepiej.
JON SUPER/AP
YouTube.com
Nie no, widać od razu, Novak musiał być najbardziej cool chłopakiem w klasie, albo i w całej szkole - zblazowana mina, czapeczka do tyłu, gustowna polówka. No ale jest też czapeczka do przodu, zielony dresik i różowa rakieta. I jeszcze dowód na to, że każdy z nas musiał kiedyś przejść przez fazę pucołowatości, nie ma zmiłuj.
YouTube.com
Screen z Youtube.com
No więc, mówiąc o pucołowatości... Tak, ten wywiad zna cała Polska, ale cała Polska uwielbia też oglądać to, co już widziała, więc i my nie mogliśmy się powstrzymać.
No więc, o ile każdy z nas miał kiedyś na głowie pieczarkę, to już dwukolorowy jeżyk to wyższy poziom estetycznych błędów młodości, no ale cóż, lata 90-te były trudne, zwłaszcza w Austrii, do nich dopiero docierało Modern Talking.
Na wszelki wypadek, współczesne zdjęcie Koflera damy z kaskiem na głowie.
Fot. Kerstin Joensson AP