Corrido de Memo Ochoa - bo taki tytuł nosi dzieło trzech lekko smutnych panów - nie zrobi pewnie kariery na miarę Gangnam Style, ale i tak jest nieźle. Nie do końca jestem w stanie powiedzieć, o czym śpiewają Tygrysy, ale zapewne jest to coś w rodzaju "Ochoa najlepszy jest, uratował nas w meczu z Brazylią, ole ole, nie lubimy PZPN-u".
Teraz pewnie macie ochotę zapoznać się z paroma innymi hitami tego wyśmienitego zespołu? Jeśli lubicie tego typu muzykę, zapraszam na kolejne strony, bo dokonałem dla was wyboru kilku innych uniwersalnych hitów Tres Tristes Tigres.
Czyli piosenka na cześć bohaterów naszego dzieciństwa... po - jak podpowiada Google Translate - galicyjsku. Z zapożyczeniem znanych melodii. Większej zachęty do odsłuchania chyba nie trzeba?
Obiecuję, że następna piosenka będzie już po angielsku!
Tak jakby. Oto Let It Be... z lekko zmienionym tekstem. Bo przecież ideału i tak nie dałoby się już poprawić, prawda? A Let It Be z Britney Spears, pizzą i Twitterem w tekście to zawsze coś nowego...
No to jeszcze jedna piosenka na cześć reprezentacji Meksyku, napisana specjalnie na mundial. A wy też kibicujecie Ochoi i spółce?