Kiedy piłka nie wpada do bramki

Kibiców, jak wiadomo, najbardziej cieszą bramki. Choć czasem zamiast soli futbolu dostają oni lekko niedoprawione danie. Do tego jednak, że brak goli też może być piękny postaramy się Was za chwilę przekonać. Fani Serie A mogą od razu przejść do kolejnego tekstu.

Do zrobienia rankingu najpiękniejszych akcji, które nie zakończyły się bramką zainspirował nas serwis TheOffside.com .

Diego Maradona, Anglia - Argentyna 1980 (pierwsza akcja filmiku)

Najbliższe sześć lat Boski Diego spędził najwyraźniej na trenowaniu tej akcji, bo jak wiemy sześć lat później udało mu się na meksykańskim mundialu objechać chyba połowę mieszkańców Anglii.

Pele, Brazylia - Urugwaj 1970

O ile połowa ludzkości uważa Maradonę za najlepszego piłkarza w historii, o tyle druga wypowiada to samo zdanie zamieniając ''Maradona'' na ''Pele''. Słynny Brazylijczyk też miał w swojej karierze akcję, w której do szczęścia brakowało mu jedynie trzepoczącej w siatce piłki.

Rivaldo, Barcelona - Deportivo La Coruna 2002

Tutaj do perfekcji zabrakło braku Javiera Savioli, który postanowił wykończyć piękną akcję Rivaldo. A potem zaczął sypiać w jego łóżku i pić z jego kubka.

Davor Suker, Chorwacja - Dania 1996 (0:50)

Tutaj z kolei plany zniweczył Peter Schmeichel, który w przeciwieństwie do Savioli postanowił nie zniknąć z właściwego miejsca we właściwym czasie.

David Ginola, Tottenham - Leeds

Z reguły w algorytmie ''Drybling przez całe boisko'' pojawia się parametr ''długość''. David Ginola podmienił go na ''szerokość''. Niestety jego piękny rajd od prawej do lewej zniweczył słupek, który, tak jak Schmeichel, był na miejscu.

George Best, Irlandia Północna - Anglia 1971

W przypadku Georgiego we wszystko wmieszał się sędzia, który nie uznał bramki ze względu na niesportowe zachowanie Irlandczyka. Według nas bardziej ''niesportowa'' jest w przypadku zawodowego bramkarza nieumiejętność wybicia piłki.

Antonio Cassano i Francesco Totti

Aż dziwne, że po tej akcji obu piłkarzy nie zaczęto podejrzewać o romans. Naszym zdaniem jednak romans czy nie, obaj zdobyliby wielokrotne mistrzostwo świata dwójek piłkarskich.

Kevin Keegan, Southampton - Manchester United 1981

Gol nieuznany przez jednego z napastników Southampton znajdującego się na pozycji spalonej. Taki strzał zdarza się raz na całe życie. Ludzie na pozycji spalonej trafiają się na każdym kroku (choć często się o tym nie mówi), naszym zdaniem sędzia mógłby zatem tę bramkę uznać. Ta sytuacja to też jeden z wielu dowodów (obok reprezentacji Polski w kilku wydaniach), że dobrym piłkarzom koledzy z drużyny tylko przeszkadzają.

Zinedine Zidane, Real Madryt - Real Valladolid

Gdyby piłka nożna była skokami narciarskimi to Zinedine Zidane miałby wąsy. A za trzy dwudziestki z not, Real dostałby za tę akcję przynajmniej pół bramki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.