To było wielkie święto Bayernu. Przed meczem wystąpiła bawarska orkiestra, hostessy rozdawały kibicom piwo, a prezes Karl-Heinz Rumenigge ofiarował Manuelowi Neuerowi kwiaty. Fani demonstrowali kartonowe wersje trofeum z liczbą 25, która pokazywała, jak dużo razy Bayern zdobywał mistrzostwo. Po spotkaniu piłkarze otrzymali medale i kapitan Philipp Lahm wzniósł paterę. A potem - jak nakazała tradycja - wzięli do ręki ogromne kufle z piwem.
Żaden z nich jednak specjalnie dużo nie pił, tylko rozlewał. Kąpieli piwnej zażył m.in. Josep Guardiola i Bastian Schweinsteiger. Ten drugi dzięki Robertowi Lewandowskiemu, co widać na poniższym filmiku.
Lewandowski był w doskonałym humorze, mimo że nie udało mu się wywalczyć korony króla strzelców. Strzelił w sumie 17 goli (w meczu Mainz zdobył bramkę z rzutu karnego) i do najskuteczniejszego Alexandra Meiera zabrakło mu dwóch trafień. - - Nie zostałem królem strzelców, ale i tak jestem zadowolony. 17 bramek w pierwszym sezonie w Bayernie to dobry wynik. Przychodząc tu, wiedziałem, że nie będzie łatwo. To był dla mnie bardzo udany sezon - stwierdził na antenie Eurosportu polski napastnik.
Bayern Monachium świętuje mistrzostwo Niemiec [DUŻE ZDJĘCIA]