Van Gaal zadziwił już na początku mówiąc, że "również jest człowiekiem". Miał za zadanie podsumować swój pierwszy rok na Old Trafford, z którym zajmie 4. miejsce (małe szanse na 3.). Holender wspomniał trudny początek, ale za najważniejszy moment uznaje mecz z Chelsea.
- Wygraliśmy przed nim sześć meczów z rzędu. Kto jest w takim razie lepszym zespołem? - pytał van Gaal ku uciesze publiczności. Jego zdaniem gdyby United wygrało ten mecz, mogłoby powalczyć o mistrzostwo. - Jesteśmy bardzo blisko - powiedział jakby zapominając o 15 punktach dzielących jego zespół i Chelsea.
Podzielił się też swoją złotą myślą. - Gdybyśmy wygrali wszystkie mecze, które przegraliśmy, bylibyśmy mistrzami.
Holender na chwilę zszedł ze sceny, by po chwili na nią wrócić. - Chcę coś powiedzieć. Słuchajcie menedżera!
A tak van Gaal wspomina scenę, w której Rooney mówił o chęci wywalczenia drugiego miejsca w lidze i swoją reakcję.
Na koniec postanowił pochwalić panią, która "fantastycznie" gra na saksofonie, a którą wcześniej zignorowali kibice. Sprowokował go do tego Ryan Giggs!
- To jedne z najlepszych / najzabawniejszych 20 minut jakie kiedykolwiek przeżyłem. Będę oglądał to przemówienie przez cały dzień! Wyobraźcie go sobie na Placu Alberta w Manchesterze, gdy wygrają ligę. Zacznijcie ustawiać się w kolejce! - tweetował Gary Neville, były piłkarz "Czerwonych Diabłów".
A tu dziewięć minut przemówienia: