Doliczony czas gry. W sumie mógłby już sobie darować - Swansea prowadzi 2:0 po dwóch golach Bony'ego (34., 57.).
Ale nie. Fabiański robi to:
Najpierw kapitalnie ściąga strzał, potem jeszcze wyciąga piłkę sprzed zawodnika dobijającego tuż sprzed linii.
Swansea aktualnie jest na miejscu szóstym (Leicester na 16.), ale z takim Polakiem w bramce może być tylko lepiej.