Gdyby piłkarze Bayernu i Chelsea byli piwami

Przed Gran Derbi (jednym z 5893 w tym sezonie) zastanawiałem się jakimi piwami byliby piłkarze Realu i Barcelony. Przed finałem Ligi Mistrzów podobny zabieg postanowiłem przeprowadzić z zawodnikami Chelsea i Bayernu.

Pokaż jak kibicujesz i wygraj nagrodę - weź udział w konkursie

Fernando Torres - Jeszcze niedawno jedno z najlepszych piw świata, które rządziło na największych imprezach. Potem zmieniono miejsce produkcji i chyba zepsuto recepturę, bo zamiast kopać, zaczęło rozśmieszać. Ostatnio widać pewną poprawę i ta balanga może udowodnić, czy to nie złudzenie.

Branislav Ivanović - Browar, którym upijasz się na smutno.

Petr Cech - Ulubione piwo czołgistów.

John Terry - One beer to rule them all... Jeśli twoja dziewczyna je polubi, to znaczy, że masz problem.

Raul Meireles - Ciekawe piwo, o nieco egzotycznym posmaku. Nie wiadomo dlaczego picie go sprawia, że masz ochotę robić głupie rzeczy i budzisz się w salonie tatuażu albo w łóżku z żoną fryzjera, który na pewno będzie chciał się zemścić. Didier Drogba - Duże, ciemne piwo uznawane za jedno z najlepszych na świecie. Niestety, ostatnio chyba zaczęto sprzedawać je w jakieś wadliwej butelce, która sprawia, że dziwnie często się przewraca. Jeśli wypijesz go za dużo, możesz zacząć rapować.

Manuel Neuer - Jedno z najlepszych piw w swojej kategorii, jednak marka Neuer została niedawno odkupiona od konkurencyjnego browaru, co wzbudziło spore protesty i nie wiadomo, czy nie odbiło się trochę na smaku.

Arjen Robben - Świetne piwo, którego nawet nieduża ilość potrafi mocno uderzać do głowy. Ma w sobie coś, co sprawia, że nie chcesz się nim dzielić.

Franck Ribery - Może nie ma najpiękniejszej etykietki, ale przecież to w piwie jest najmniej ważne. Liczy się to, że potrafi porządnie zamieszać i rozruszać każdą imprezę. Gdyby nie ono, balangowicze z Krainy Golonki nie dostaliby się na organizowaną przez siebie domówkę.

Holger Badstuber - Nie do końca wiadomo, czy to piwo czy nowy crossover volkswagena.

Bastian Schweinsteiger - Kwintesencja niemieckiego browaru. Gdyby było w nim jeszcze troszkę więcej niemieckości, to próbowałoby najeżdżać browary sąsiadujące z nim w lodówce.

Mario Gomez - Podobno to rewelacyjne piwo, ale masz wrażenie, że trzeba wypić ich z 10, żeby porządnie uderzyło. Mówi się, że z twojej okolicy pochodzi znacznie lepszy browar, ale na tej imprezie go nie będzie.

Andrzej Bazylczuk

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA