FC Barcelona w budce z hot dogami

Kryzys zmusza kluby piłkarskie do coraz bardziej wymyślnych sposobów zarabiania pieniędzy. Prym w tym zakresie wiedzie FC Sevilla, która właśnie zawarła umowę marketingową z fastfoodową sieciówką Oscar Mayer. W wyniku tej transakcji podczas sobotniego meczu z Barceloną pojawiły się na ich stadionie hot dogi w kształcie ławek rezerwowych, albo ławki rezerwowych w kształcie hot dogów.

Sevilla już kilka miesięcy temu zasłynęła z nieszablonowego podejścia do kwestii zarabiania pieniędzy, kiedy zaproponowała fanom umieszczenie własnych podobizn w mikroskopijnym formacie na koszulkach zespołu . Za niecałe 25 euro można było się stać się jednym z puzzli tworzących numery na koszulkach - klub liczył, że jeśli uda się sprzedać wszystkie pola, będzie mógł zarobić półtora miliona euro.

Nie wiemy, czy biznes wypalił w 100%, ale najwyraźniej Sevilli wciąż brakuje pieniędzy, bo zdecydowała się na bardzo inwazyjną reklamę Oscara Mayera, sprawiającą, że piłkarze i trenerzy będą czuli się na i tak zawsze gorącym, andaluzyjskim Estadio Ramon Sanchez Pizjuan, jak w piekle, otoczeni bułką, keczupem i musztardą.

Ławka rezerwowych na stadionie Betisu SevillaŁawka rezerwowych na stadionie Betisu Sevilla 

Na pierwszy ogień poszła Barcelona, którą mimo groteskowych warunków Pep Guardiola poprowadził do wyjazdowego zwycięstwa i redukcji straty punktów względem tylko remisującego w niedzielę z Malagą Realu Madryt .

Spiro

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA